bez ręki to jeszcze się da przeżyć ja czułem się jakbym nie istniał - normalnie co chwilę zaglądałem do garażu i patrzyłem na telefon...

pamiętam jak ja nie miałem mojego Coupe przez ponad tydzień. czułem się jak bez reki

Do JaMMiQ: trzymam kciuki aby juz sie nie powtorzylo!

Do Zachar: co do zaworków to przyczyn może być wiele dlatego na razie gdybanie - nie było sensu rozbierać silnika. mogą być padające popychacze hydrauliczne - ale na razie nic nie słychać, może to być nagar z kiepskiego oleju - poprzedni właściciel lał lotosa - ja zalałem valvoline maxlife 10w40 i teraz silniczek się czyści - to dla mnie najbardziej prawdopodobne, może tez być zupełnie co innego. suregują - jeśli problem się powtórzy - zmienić olej na syntetyk, albo jakiś środek czyszczący na 200km i wymiana oleju, po czym obserwować co się będzie dziać. bezpieczniki tez wiem gdzie są, planuję też zakupić jakiś interfejs do kompa, żebym wszystko miał na bieżąco. tak więc na razie jeżdżę i obserwuję pracę silnika. kompresja w normie, mocy nie brakuje, do temperatury roboczej nagrzewa się szybko.

chyba wolalbys zaplacic wiecej ale wiedziec ze usterka znaleziona i usunieta. teraz to kazdy dalszy wyjazd bedzie sie wiazal z ryzykiem ze znow elektronika nawali. moze popros ich o instrukcje jak to sie resetuje w warunkach polowych?