Jak wiadomo w zimie występują wahania temperatur, szczególnie na przełomie Lutego i Marca różnice te mogą sięgać 20*C w ciągu doby.
Każdy większy spadek temperatury obniża ciśnienie powietrza w oponach, szczególnie przy paru dniach z temp. -15*C można to zaobserwować.
Przejdźmy do rzeczy, obecnie mam napompowane koła po 2.5 bara każde, auto sprawuje się doskonale jeśli chodzi o elastyczność jazdy, uważać trzeba natomiast na całkiem zaśnieżonych drogach hamując (opona jest sztywna i twarda przy takim ciśnieniu). W oponach 195/65/15 zalecają ciśnienie 1.8-2.0. "Moje" pompowanie nie powoduje większego zużycia się bieżnika na środku, czy też groźby pęknięcia gumy.Wg. mnie jest ono u mnie optymalne i powoduje mniejsze zużycie paliwa, a także po prostu lepszy zryw, poprzez zmniejszenie oporów toczenia. Zauważam też, że powietrze dużo wolniej ucieka z kół na felgach aluminiowych z prostej przyczyny... nie ma co rdzewieć wokół zaworków.
Pozdrawiam Was.