Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Fiat Panda Pandziocha VAN
»
Podsumowanie pierwszego roku z Pandą
Wpis w blogu auta
Fiat Panda
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 994 razy
Data wydarzenia: 17.02.2014
Podsumowanie pierwszego roku z Pandą
Kategoria: inne
Panda w swoim pierwszym roczku przejechała zaledwie niecałe 20 000 km, była zakupiona do pokonywania dużo większych odległości lecz niestety plany się mocno zmieniły i jest jak jest...
Zdecydowanym plusem jest to że pokonała ten dystans absolutnie bez żadnej awarii co dla Fiata i w ogóle większości nowych samochodów jest nie lada wyczynem. Czeka ją niedługo przegląd ale poza zmianą oleju raczej nic więcej nie trzeba będzie jej robić
Niestety w ostatnich dniach dosięgła ją klątwa nowych samochodów i po otrzymaniu strzała kamyczkiem, pękła jej szyba.
Uważam że to klątwa gdyż wcześniej przez naście lat pokonałem z pół miliona kilometrów innymi samochodami i nigdy nie miałem problemu z szybą, a to jest drugi nowy samochód w ciągu 3 lat w którym muszę wymieniać szybę...
W ostatnim okresie zmieniły jej się też warunki w jakich pracuje i z typowo miejskiej jazdy przestawiła się na mocno wiejską
Ostatnia aktualizacja: 17.02.2014 12:43:06
Najnowsze blogi
Dodano: 16 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 17 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
3
komentarze
Dodano: 18 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
44
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Zresztą w późniejszych latach też nie narzekałem