Z okazji wczorajszego przeglądu rejestracyjnego Swifta, postanowiłem podsumować 4,5 roku jego eksploatacji.
W czasie tego okresu auto bezproblemowo pokonało 60 tys. km. Poza rzeczami czysto eksploacyjnymi wymiany wymagał jedynie wydech końcowy i łożysko przedniego koła. Nie ma problemu z dostępnościa części a ich cena jest zaskakująco niska, np. kompletny rozrząd to koszt <100zł.
Warto też wspomnieć o konieczności gruntownego zabezpieczenia antykorozyjnego, w moim przypadku zabieg ten kosztował 500 zł.
Swift spełnia rolę drugiego auta w rodzinie, choć zdarzały mu się wypady w dłuższą trasę. Podczasy wyjazdu na Słowację, litrowy silnik zaskakująco dobrze radził sobie ze stromymi podjazdami, co często zmuszało do wyprzedzania innych pojazdów.


Plusy:

- bezawaryjny
- niskie koszty utrzymania
- przestronne wnętrze
- dobre właściwości jezdne
- stosunek cena/jakość (w 2008 roku zapłaciłem za niego 4 tys.)


Wady:

- słabe wygłuszenie kabiny
- niski poziom bezpieczeństwa
- skromne wyposażenie
- silnik (brzmi jak kosiarka i spala tyle samo co większy 1,3 - średnio 5,5-6l/100 km PB95, w zależności od pory roku)

Żona, która użytkuje Swifta narzeka jedynie na to, że jest brzydki i nie ma klimy