Dokladnie kolego ja sadzilem po tym ogloszeniu ze ktos ze szrotu przyjedzie a zjawil sie gosc obejrzal widzial ze jest peknieta i mowil ze to zaden problem ze zrobi to sobie sam sie juz balem nim jezdzic i napewno nie sprzdalbym go bez mowienia o tym nie chce miec nikogo na sumieniu potem a gosc mieszkal 4km ode mnie wiec go znalem mniej wiecej z widzenia...samochody to moja pasja ale moze i sprzedawca nie jestem dobrym ale napewno uczciwym w koncu pieniadze to nie wszystko pozdrawiam

Do mariuszeq1989: i o to chodzi w tym biznesie. W końcu auto to nie zabawka a poważna i duża maszyna od której zależy życie i zdrowie ludzi.

Co do Forda Escorta, Kolego ja jak sprzedaje samochod to nie ukrywam niczego bo sprzdac chce ale nie za wszelka cene gosc przyjechal dowiedzial sie ze silnik pali olej ze rdza jest i ze podloznica pekla ale on powiedzial ze ma wlasny warsztat i szrot i ze to najmniejszy problem w ogloszeniu bylo wszystko opisane...ja nie lubie ludzi ktory kombinuja z tym ja mowie wszystko wprost jesli ktos nie chce nie kupuje a jak chce kupuje ale zgadzam sie z Toba kolego w zupelnosci bo sam gdybym audicy nie sprawdzil przed zakupem to wpakowalbym sie w klopoty bo duzo bylo zatajone pozdrawiam

Mam nadzieję, że nowy właściciel zapoznał się z tą informacją przed zakupem. Bo IMO jest to bardzo poważny problem wpływający na bezpieczeństwo na drodze i jego ewentualne zatajenie byłoby co najmniej nietaktem (choć nasuwają mi się trochę gorsze epitety).