Witam dziś w wolnej chwili, po chwili zastanowienia podjąłem decyzje o pisaniu w/w wątku. A więc po 7 miesiącach i 20 dniach od odebrania auta dorobiłem się ok 31500km Skoda jak to skoda mówią że Szkoda ze prawie audi, Nawet słyszałem ze vw to bida wersja audi a skoda to?? Bida plus audi albo bida vw ale mniejsza z tym mamy to na co nas stać albo raczej co nam chcą dać :D
Od początki autko mam w leasingu gdyż zarabia na siebie i mnie i rodzinę mą nie wspomnę o innych. Jest raczej ostro użytkowane gdyż 95% tras to miasto jeszcze w kawałkach, ogólnie auto odpalane jest min 10x dziennie gaszone raczej też aczkolwiek na wstecznym zdarza mu się kichnąć, pewnie moja wina ale cóż życie.
Opiszę teraz krótko co działo się przez te ponad 30tkm żeby dalej w miarę aktualnie wpisywać to i owo.
po ok 7500km od wyjechania z salonu w aucie miałem hamską potańcówkę tzn. Awarii uległ komputer komfortu auta czyli układ sterujący nadwoziem objawy były następujące:
- miganie świateł mijania, drogowych nawet przy wyłączonym zapłonie
- brak ryglowania bagażnika
- miganie zestawu wskaźników i oświetlenia wnętrza
- czasowy brak rozpoznawania immobilazera
W/w zawsze po rozgrzaniu się czegoś tam po ok 10-15km i po wyłączeniu zapłonu przez 15min.
Z awarią uporało się ASO chwała im za to ale czego kur... po 4 tygodniach ;/
Po kolejnych ok 15tkm czyli przy przebiegu ok 23tkm zaczęły dręczyć mnie stuki puki z zawieszenia przedniego efekt wymiana łączników stabilizatora przez ASO czas 30min- rekompesata za komputer chyba
Kolejne 7tkm do przeglądu przy 30tkm mijało mile i przyjemnie z wyjątkiem wymiany opon. Po zmianie na letnie stwierdziłem że wcale nie jest ciszej tylko tak samo jak na zimowych wiec postanowiłem o tym poinformować na przeglądzie 30tkm efekt wymiana łożyska koła przedniego nie wiem przy jakim przebiegu padło ale cóż wymiana razem z przeglądem zajęła ok 2godzin więc ok nastała cisza.