Do tondEK: gdyby nie ubezpieczenie to skusilbym sie na wersje Sport, ktora kosztuje o 1000£ wiecej. Nawet 1.2 jak jest dobrze wkrecony to spokojnie daje rade Podoba mi sie tez to, ze w Suzuki, to co na papierze, to i w salonie. u nich nie ma negocjacji cen, ceny sa z gory ustalone i tak na niskim poziomie, nie to co citroen lub ford (na przykladzie angielskiego rynku).

Stosunek cena/wyposażenie - chyba jedna z najlepszych propozycji w tej klasie.
Fabia z podobnym wyposażeniem i z 90 konnym TSI jest droższa o prawie 20 tys.
Ciasny i plastikowy, ale potrafi dać frajde z jazdy. Szkoda, że nie ma w ofercie mocniejszych silników...