Refleksje po rozbiciu pierwszego tysiąca...

Auto prowadzi się bardzo miękko i komfortowo. Zawieszenie jak dla mnie jest zestrojone w sam raz. Ani zbyt miękko, ani zbyt twardo. Cicho na zewnątrz, cicho w środku. Silnik pracuje bardzo kulturalnie, a skrzynia bardzo precyzyjnie. 6 bieg bardzo się przydaje i nie ukrywam, że zainwestowałem w mocniejszą benzynę właśnie ze względu na sześciobiegową skrzynię. Zużycie paliwa zapowiada się dość obiecująco.

Widoczność do tyłu, pomimo dość sporych słupków C, jest całkiem niezła. Resztę załatwiają czujniki parkowania. Naprawdę nie ma co narzekać. Mam za to odrobinę zastrzeżeń do lusterka wstecznego, które (wraz z mocowaniem i czujnikiem zmiany pasa ruchu) zajmuje około 1/3 górnej części przedniej szyby. W jeździe to nie przeszkadza, ale jak się jest pierwszym na światłach, to trzeba trzymać dystans, bo inaczej nie widać sygnalizatora. Ale może to tylko kwestia przyzwyczajenia po poprzednim aucie i zatrzymuję się zbyt blisko? Poza tym - widoczność do przodu bez zastrzeżeń.

Intryguje mnie doświetlanie zakrętów... Wg instrukcji jest ustawione progresywnie i wraz ze wzrostem prędkości zwiększa się również kąt skrętu aktywacji. Jak dla mnie jest ustawione zbyt "nisko", tzn. włącza się przy dość niewielkim skręceniu kierownicy. Nie traktuję tego jednak jak problem.

Wspomaganie kierownicy w mieście sprawdza się bardzo dobrze, ale w trasie wydaje się być trochę zbyt mocne. Tragedii nie ma, choć mogłoby być odrobinę lepiej. Niedługo wybiorę się w dłuższą, urlopową trasę autostradami, to będę miał więcej do powiedzenia w tym temacie. Przy okazji ocenię wyciszenie przy wyższych prędkościach i oczywiście spalanie.