Pierwsze tankowanie - lekki szok - 12l / 100km... spodziewałem się sporego spalania, ale w granicach 10 litrów... chociaż to amerykaniec - tam nie patrzą na takie szczegóły - bo benzyna jest za grosze xD do tego 4x4 też swoje zapewne robi...
Zatankowane to w trase - olsztyn - gdańsk - olsztyn - znowu szok xD trasa wcześniej pokonywana na trochę ponad połowie baku teraz pochłonęła mnie cały bak o.O wyszło 9,5l / 100... Co prawda nie żałowałem gazu, ale wciąż trochę dużo
Komfort jazdy w porównaniu do poprzedniego auta bez porównania - Dodzia prowadzi się leciutko, siedzenia wygodne, dużo przestrzeni w środku i jest to czego zawsze brakowało mi w samochodzie - stojaki do napojów xD Teraz wizyta w McDonald to czysta przyjemność
Zawieszenie trochę za miękkie moim zdaniem jak na tak duży prześwit, bo na hopach kołysze jak w łódce, ale nierówności asfaltu są teraz niemal nieodczuwalne