Minęło parę miesięcy od mojego ostatniego wpisu. Czas uzupełnić dziennik pokładowy. Freemont miewa się całkiem dobrze. Silnik po całkowitym dotarciu pali tyle co nic. Jestem zadowolony. Przy V=120 km/h wystarcza mu raptem 6.0 l na 100 km i to przy 2 tonach masy. Czy to nie jest dobry wynik? Potwierdza to moje dotychczasowe obserwacje, iż silniki Diesla Fiata docierają się dopiero przy przebiegu 30 tys. km. Z tym przebiegiem spalanie spada średnio o 0.5 do 1.5l na dystansie 100 km w stosunku do wcześniejszego.
Na liczniku mam obecnie 41 tys. km. Samochód sprawuje się bardzo dobrze. Pełny zbiornik paliwa 77 l. wystarczył do przejechania 960 km do chwili zapalenia się rezerwy, a rezerwa to jeszcze 12 l. w zbiorniku. Czyli relatywnie na 65 l przejechałem prawie 1000 km. Ok. 1/3 po autostradzie (część z prędkością 140-150 km/h). Ale nie myślcie, że niedźwiadek jest taki łaskawy w konsumpcji. Przy 140 km/h to już prawie 8 l na setkę i nie ma bata, że będzie mniej.

Kilka dni temu zrobiłem inspekcję podwozia pod kątem ewentualnych niespodzianek po spotkaniach z naszą narodową solą drogową. Po trzecim sezonie zimowym nie mam żadnych zastrzeżeń. Spodziewałem się, że amerykańskie standardy zabezpieczenia antykorozyjnego są gorsze niż w Europie, ale podwozie (i cała reszta) trzyma się bardzo dobrze. Ktoś może powiedzieć - w Europie to nic nowego więc czym tu się zachwycać... i ma rację. Jednak weźcie poprawkę na to, że samochód jest zaprojektowany i składany za oceanem, a tam są inne standardy zabezpieczeń nie konieczne odpowiadające tym europejskim. Trzeba prewencyjnie doglądać bydlaka

Forum Freemont Klub Polska również ma się całkiem dobrze. W ciągu dwóch lat działalności przystąpiło do niego 350 użytkowników, z których 250 zadeklarowało posiadanie samochodu. Dominują diesle lecz Pentastary 3.6 280 KM depczą im po piętach. Jak widzicie duża pojemność skokowa nie jest jakąś specjalną barierą do zakupu samochodu z tym silnikiem. W sumie na koniec lipca 2014 r. Fiat sprzedał 1301 Freemontów. To może nie jest jakiś wybitny wynik lecz w Karwii (osada nadmorska) na przełomie lipca i sierpnia spotkałem... dwa Freemonty. Jeden zaparkował na parkingu pensjonatu, w którym miałem kwaterę, a drugi nieopodal. Niestety czasy gdy Freemonta spotykało się tylko na parkinach przy salonach już minęły A jeśli pomyśli, się o tym, że Fiat w Polsce nachalnie promuje różne mutacje 500-ki, a inne modele lekceważy, to taki wynik sprzedaży aż dziwi. Zrozumie ktoś Włochów?
Ogólnie Freemont jest już ze mną 32 miesiące i myślę, że jeszcze długo pobędzie