We wtorek 15/10, odwiedziłem pobliskie ASO w celu wykonania pierwszego przeglądu okresowego. Ostatecznie trafiłem w przebieg 26409 km, z zapasem 5 dni i 1000 km.

Poszło dość szybko, bo samochód po nieco ponad dwóch godzinach był już do odebrania. Według listy przeglądu, poza doładowaniem akumulatora i korekcie ciśnienia w kole zapasowym, skończyło się na czynnościach kontrolnych.

Sam zgłosiłem dziwne białe zacieki pod przednią szybą (jeszcze nie wiem co to jest) oraz głuche stukanie z lewej strony z przodu. Stuki, które występują sporadycznie na nierównościach poprzecznych, są trudne do odtworzenia, więc mechanicy przyjrzeli się zawieszeniu i poduszkom silnika, ale nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Mimo to, przypomnę się jeszcze w tej kwestii.

W przypadku szyby jest to sprawa rozwojowa. Tajemnicze zacieki zauważyłem niedawno, więc przez najbliższy miesiąc będę je obserwował, aby jeszcze przed końcem gwarancji zgłosić problem do producenta, bo w ASO też nie wiedzą co to może być.

Całość kosztowała mnie 465 zł. Składa się na to robocizna, mój olej (Castrol EDGE 5W30), filtr oleju VW, korek (śruba) miski olejowej i materiały pomocnicze.

Mała dygresja na temat gwarancji mobilności. Przy okazji wpisu ,,Drugi przegląd serwisowy Longlife w VW ASO Lubin" autorstwa majcher836, poruszyłem temat stawiania pieczątki w dedykowanej temu rubryce w książce przeglądów serwisowych. W moim przypadku doradca sam z siebie wstawił pieczątkę w odpowiednie miejsce, więc moja (być może przesadna) dbałość o takie szczegóły została zaspokojona bez żadnej ingerencji .

Kolejny przegląd planuję w grudniu 2014, bo wtedy wypada przegląd podstawowy, którego głównym celem jest wymiana płynu hamulcowego. Przy okazji, czy ktoś wie na ile skuteczna jest metoda odsysania starego płynu stosowana w serwisach VAGa ? Czy urządzenie odsysa płyn aż do zacisków ?