Jak to po zakupie nowego samochodu szybko dokonałem podstawowego serwisowania samochodu. A właściwie to nie ja tylko moi koledzy, którzy mają o tym pojęcie (wielkie dzięki, ratujecie życie mnie i temu samochodowi! ). Ja pomagałem, zadawałem dużo pytań i uczyłem się. Myślę, że byłbym w stanie teraz powtórzyć to co zrobiono przy samochodzie. Oczywiście musiałbym też skompletować podstawowy warsztat, co niechybnie i tak się w końcu stanie.

Mój Wilczek przeszedł wymianę:
- przednich postojówek (stare nie działały)
- oleju (na nowy i sensownej marki półsyntetyk)
- filtrów: oleju, paliwowy, powietrza

Oprócz tego uszczelniliśmy osłonę linki sprzęgła bo była lekko uszkodzona i szkoda byłoby, żeby smar wyciekł, a linka się przetarła.

Okazało się, że mam też filtr kabinowy, który nadaje się do wymiany, ale to zrobię sobie przy okazji.

Był też czas na dokładniejsze oględziny techniczne, gdzie zaplanowano wymianę obu tylnych bębnów (tak to się chyba nazywa), bo hamulce to podstawa, a ja jeżdżę jeszcze na fabrycznych. Tarcze z przodu byłyby w dobrym stanie i jeszcze mogę na nich spokojnie trochę pojeździć.

Aha, no i został jeszcze rozrząd. Ale to już będę musiał zrobić w serwisie, bo to nie robota na garaż.