Niedziela, zapachniało wiosną - trzeba zapakować rodzinkę i przewietrzyć. Wybór padł na oddalony 150 km zamek i miasteczko w Czechach o nazwie Stramberk. Po drodze na liczniku 2999 zamieniło sie na trójkę z trzema zerami.
Wrażenie po 3 tys km: ogólnie jestem zadowolony z zakupu. Przede wszystkim zmniejsza się zużycie paliwa, samochód prowadzi się bardzo dobrze i na moje potrzeby przyspieszenie jest więcej niż dobre. (Moje potrzeby = nie startuję z czerwonego, ale muszę wyprzedzić fabię, która toczy się 70). Citroena C4 kupiłem przede wszystkim, dlatego że nie chciałem długiego kombi, ale szukałem samochodu w miarę pojemnego i jak na razie miejsca nie brakuje. C4 parkuje się fajnie, jest szerszy niż poprzednia Meganka, krótszy i prowadzi bardzo dobrze.
Minusy: nie mogę się ciągle przyzwyczaić do twardego zawieszenia - stara Xsara "płynęła" po drodze, poprzednia Meganka też była miękka, a tutaj każda nierówność na drodze jest odczuwalna. więc chyba wycieczki będą po Czechach, po tam jednak drogi trochę mniej dziurawe