Pierwsza większa podróż za nami - ja, żona, dziecko i Pani Renata pojechaliśmy z Zielonej Góry do Krakowa i z powrotem. I dojechaliśmy! :D Tylko jedna awaria, a właściwie drobna usterka - pękła jakaś taka obejma na wydechu, ale dało się jechać (poza tym, że dzwoniła wisząc sobie na rurze przez pół drogi). W warsztacie u pana Zbyszka w Zielonkach pod Krakowem (FHU Majka, Krakowskie Przedmieście 238, 32-087 Zielonki) założyli mi nową obejmę w ciągu 15 minut za jedyne 50 zł (sami z rozbrajającą szczerością przyznając, że koszt obejmy to ok. 10 zł :D). No ale zrobili to na miejscu i mogliśmy bezpiecznie śmigać dalej.

Spalanie - po dojechaniu do Krakowa komputer pokazał średnią 9,8l/100km, ale na autostradzie cisnąłem ile fabryka dała (czyli ok. 150 km/h :D). Po bolesnej wizycie na stacji paliw wracałem już na niższych obrotach i przy prędkości na autostradzie ok. 100-110 km autko spaliło średnio jedynie 7,4l/100km, co uważam za niezłe osiągnięcie.

Dodam, że przed wyjazdem byłem w serwisie renuwka.pl na darmowym przeglądzie zimowym i pan Michał chwalił, że autko jest w całkiem niezłym stanie - nowe klocki i tarcze, nowe elementy zawieszenia (jakieś sworznie i inne dziwne nazwy), jakaś siatka w wydechu itd. Niewiele z tego zrozumiałem ale też się cieszę W samym silniku już nie tak różowo, jakiś wyciek oleju prawdopodobnie z turbosprężarki i z miski olejowej. Jestem umówiony na wymianę tych uszczelek w czwartek.

Hmm teraz się zorientowałem, że nie zrobiłem ciągle żadnych zdjęć :/