Od jakiegoś miesiąca w BMW zaczęło coś popukiwać w okolicy zawieszenia, od razu miałem złe przeczucie ponieważ w zeszłym roku zawieszenie z przodu było praktycznie całe wymienione.
Niestety diagnoza mechanika potwierdziła moje obawy.
Czyli, uszkodzona maglownica.
Mam złe doświadczenie z regenerowaniem maglownicy w Częstochowskich zakładach zajmujących się tą czynnością a na wysyłkę gdzieś w Polskę nie mam czasu.
Z części używanych już dawno wyrosłem...
Wybór padł na fabrycznie nową maglownicę firmy MAPCO jak długo to pojeździ zobaczymy, mam 2 lata gwarancji.
Oczywiście auto otrzymało też nowe drążki i końcówki kierownicze.
Przy okazji została wymieniona uszczelka pod pokrywą zaworów, bo już mocno się pociła.
Wymienione zostały też świece i olej w silniku (SHELL HELIX ULTRA 5W40) czyli na taki co zawsze.
W sumie to pierwsza poważniejsza naprawa w BMW, które z nami już przelatało 20 tys. km w niecałe 2 lata.