Niestety mój Seacik zaczął odmawiać posłuszeństwa przy wciskaniu pedału gazu w podłogę.Zaczął kopcić przy odpalaniu,nie chciał przyśpieszać i max prędkość to 100 km/h.
Pojechałem więc do komputerowca,odłączyli auto pod Vag i diagnoza zabrzmiała Turbina się nie odzywa...koszt regeneracji to 1600zł wraz z wymianą.
Podejrzewałem,że padła,ale miałem nadzieje,że powiedzą,że może przepuszcza ciśnienie i jest słabe doładowanie,ale niestety...
Pojechałem do mojego mechanika,który ratuje mnie zawsze z opresji,a jemu ufam w 200%.Auto zostawiłem na dzień u niego i niestety potwierdził poprzednią diagnozę.Turbina sie nie odzywa. Regeneracja na oryg.częściach wraz z wymianą 1000zł i gwarancja na rok.
Przy wymianie turbiny okazało się,że była uszkodzona rura dolotowa od filtra powietrza do turbosprężarki i to było przyczyna uszkodzenia.Przez nieszczelność dostawał sie brud i to uszkodziło wirnik.
Założono nową rurke,sprężarkę,przeczyszczono intercooler,ale nadal auto nie ciągło,podłączyli pod komputer i też wszystko si,ale auto nie ciągnie , a turbinka kręci tylko z wydechu strasznie kopci.
Auto już stalo w naprawie 4 dzień i nadal nie było sprawne,a koszty wciąż rosły.Aż pokusiło mechanika podmienić przepływomierz powietrza i okazało się to strzałem w dziesiątke.Teraz auto zbiera się pięknie ,że aż chce się mu wciskać i patrzeć jak wskazówka obrotomierza idzie w górę.
Koszt naprawy :
- regeneracja turbosprężarki 900zł
- rurka dolotowa do turbiny 150zł
- przepływomierz powietrza 250zł
- olej + filtr oleju 85zł
- robocizna mechanika 100 zł
RAZEM: 1485 zł