Objawy:
Piski z okolic sprzęgła/skrzyni biegów, na luzie oraz w trakcie jazdy.
Hałas ustawał po wciśnięciu sprzęgła,jak również po ręcznym odciągnięciu widełek w kierunku przeciwnym do działania pedału sprzęgła.
Piszczenie ustawało również po dłuższej jeździe.
Diagnoza:
zacierające się łożysko wyciskowe trze o sprężynę talerzową "słoneczko".
Wycena:
400zł-robota (drogo,ale w scenikach i megankach tak to wygląda)
400zł-kpl sprzęgła Valeo (też można było taniej)
Efekty po wymianie:
1. Lżejszy portfel.
2. Główny feler-upierdliwe piszczenie zostało zlikwidowany.
3. Sprzęgło chodzi minimalnie lżej
4. Sprzęgło bierze przy samej podłodze. Stare brało bardzo wysoko, ale nie ślizgało się ani nie szarpało. Właściwie, to lepiej mi się jeździło na starym, do tego będę musiał się przyzwyczaić.
Na zdjęciach widać:
1. Tarczę w całkiem dobrym (jak na moje laickie oko) stanie.
2. Łożysko. O dziwo kręci się w rękach bardzo lekko, widać, że było czymś nasmarowane. Jedyne nieprawidłowości, które zauważyłem swoim laickim okiem, to duży "luz osiowy" łożyska i ogólne rozklekotanie w porównaniu z nowym.
3. Docisk z wytartą przez łożysko sprężyną talerzową. Akurat przede mną mechanik robił C5-kę z tym samym felerem i muszę powiedzieć, że tamten docisk wyglądał znacznie gorzej. U mnie to chyba dopiero był początek problemu, ale dopóki się tego nie rozebrało, to nie było wiadomo.