Jak to przystało nowy (stary) samochód został kupiony ze starym akumulatorem i oczywiście pierwszej zimy wymiana:D

Przy temperaturze: -10 stopni celcjusza mój akumulator zakończył swój żywot. Wybierałem się właśnie w podróż -> wsiadam do samochodu a tu głucho cicho itd.

Wszystko pozamykane no to podróż odłożona i trzeba było poczekać do dnia następnego.

Kupiłem akumulator firmy DETA (12V/SSA4) - kosztował mnie ponad 200zł ale zostałem zapewniony, że jest to bardzo dobra jakość do ceny. Akumulator zamontowany wszystko gra.

Jednak, po jakimś czasie chciałem odpalić samochód i znowu cisza. Odpalił dopiero za trzecim razem -> mówię sobie nowy akumulator a samochód nie pai?

Postanowiłem wymienić świece zapłonowe. Okazało się, że do tego modelu świece są dedykowane czyli bardzo drogie jak na taki samochód:D

Świece - 100zł za 4 sztuki i to w hurtowej cenie - jest to zdecydowanie wada tego modelu

Okazało się także, że facet od którego kupowałem samochód wymienił przewody do świec bo było taniej niż kupić nowe świece a kupujący bardzo się cieszy jak widzi ładne przewody od świec;D

W wyniku pierwszej awarii straciłem ponad 300zł ale jestem pewien że samochód będzie odpalał bez zarzutów.

pozdrawiam

Ps. niedługo będę robił okresowe wymiany płynów itd. a może nawet wymianę tłumika także na pewno powstanie z tego jakiś poradnik.