Dawno nie było dziennika więc trzeba cosik napisac )))

Po weekendowym lezakowani do gory nie powiem czym, oczywiscie po wykonaniu wszelakich zlecen domowych oraz oporzadzeniu podwroka z jakze pieknego bialego puchu przyszedl dzis czas na wystawienie Helmuta z garazu i wybrania sie do pracy .... kolejne piec dni przed nami :/

Niestety latwe to to nie bylo, aura splatala figla i przez nocke zostalismy od siebie odcieci ... spieszac sie musialem przekopac sobie droge do bramy garazowej, pozniej odgarnac wjazd, jako dobry maz tak mysle osniezylem zonce autko i przygotowalem droge do wyjazdu w celu zarabiania pieniazkow...

Spodziewalem sie rano ze latwo nie bedzie na droze ktora jezdze regularnie wiec wybralem sie do pracy drogami nr 46 oraz 43. Bylo przygotowane w miare, tzn ostroznie predkosci okolo 60km na H i szczesliwie bez przygod dotelepalismy sie do pracy okolo godziny 7:15. Gdzie w biurze spedzilem cale 8 godzin po czym juz nie mogac sie doczekac wyruszylem w droge powrotna.

Po wyjsciu z biura musiaelm odkopac bidnego Helmuta gdyz po raz pierwszy tej zimy poczul na sobie sniezek. Jakos mu sie do tej pory ufarcilo, jak padalo stal akurat w garazu a kiedy nie padalo to czul zime tylko na bucikach. Na dodatek przesympatyczni panowie odgarniajacy nasza droge wewnetrzna postanowili zrobic nam psikusa i przed Helmutowa facjata usypali niewielka mulde ze sniegu ktora to musialem posprzatac aby wydostac sie z naszego wspanialego Kłobuckowego grajdolka.

Droge powrotna liczac na to ze troche bedzie posprzatane obralismy standardowa czyli 492 i 494 ... niestety nie odsniezone, a co najgorsza dobrze wyjezdzone lodowisko. Jechalismy sobie wiec dlugo i szczesliwie a stan zadbanych naszych drog uwiecznilismy na krotkim filmiku. I w sumie powiem z pelna swiadomoscia ze duzo lepiej jechalo sie boczną droga ktora wogole nie jest odsniezona i nie posiada zadnego numeru, niz rozejzdzonymi i zlodowacialymi drogami 492 i 494. Dojazd do domu zajmuje mi w tej chwili jakies 50minut z mala przerwa na zakupy, dystans 21,5km w jedna strone.

Na dzien jutrzejszy nastawiamy sie optymistycznie juz dzis zyczacz wszystkim szerokosci przyczepnosci i moze nie punktualnie ale zawsze osiagnietego celu podrozy.