Od czasu do czasu cos zazgrzytalo w zawieszeniu. werdykt: poduszki amortyzatorow do wymiany.
Wstawilem samochod, kolega-mechanik wyjal mcpersona prawego, meczylismy sie przeokrytnie zeby ruszyc srubę, tą co z gory trzyma trzpien amortyzatora... w koncu poszlo... Przykladamy poduszke zamowiona wg danych silnika i modelu i lipa! inna... dopiero nastepnego dnia dobralismy prawidlowa i lozysko do niej. Juz zamiast 190zl/poduszka+łożsko, mamy 190 poduszka i 35 lozysko.
rozkrecamy drugie mcpersona, znowu meczarnie z ta sruba... sciagacz sprezyny zalozony, zaczynamy sciskac i naszym oczom ukazuje sie to co widac na zdjeciach... zalamka... widac ze miejsce pekniecia juz mocno przykorodowane wiec pewnie juz z rok tak jezdzil... przypomne ze w listopadzie na testach zawiechy mialem ponad 70% sprawnosci amortyzatorow =) oczywiscie przelecialem po szrotach, nie znalazlem nic (volvo ma po kilka rodzajow twardosci sprezyn i ich rodzajow dla kazdego rocznika)... no to kupujemy nowe... KYB K-flex 220/szt i jeszcze jedna blache(gniazdo) co trzyma sprezyne tez wymienilismy...

miało byc ok 500zl i 2h roboty, a wyszlo 1200zl i 3 dni roboty...

nie zycze nikomu, a radze sprawdzac stan sprezyn, przy mocnym skrecie, na jakiejsc nierownosci taka sprezyna przebija opone... co dalej to juz wiemy... (na v40.pl jakis forumowicz opisal taka sytuacje)

Pozdrawiam