Od kilku dni coś kapało z okolic zderzaka. Podejrzewałem płyn chłodniczy cieknący spod węża na reduktorze. Reduktor jest umieszczony właśnie za zderzakiem.
W niedzielę zdjąłem zderzak, obejrzałem wszystko dokładnie i niczego niepokojącego nie zauważyłem. Jedyne co mogło wzbudzić podejrzenia to mokra dolna belka.
Ale skoro wyraźnie poprzedniego dnia widziałem jak kapie to gdzieś nieszczelność musi być... Uruchomiłem silnik, poczekałem aż się nagrzeje i termostat się otworzy. Nadal nic nie leciało.
Zacząłem ruszać wszystkie przewody od chłodzenia i gdy poruszyłem dolny wąż od chłodnicy to wtedy zaczęło lecieć ciurkiem. Cóż, trzeba było zdemontować chłodnicę... okazało się, że pękła plastikowa obudowa w okolicach mocowania dolnego węża.
Oznaczenia na chłodnicy (11/96) wyraźnie wskazują, że jest to część jeszcze fabryczna, więc moim zdaniem awaria nie wynika z jakiejś specjalnej wadliwości Alfy Romeo a jest wynikiem zestarzenia się elementu.
Żeby w 100% obronić Alfę powiem, że chłodnica jest sygnowana przez Valeo, czyli za awarię nie odpowiada Alfa Romeo - w końcu części Valeo są montowane w 80%? europejskich samochodów.

Co do kosztów: nowa chłodnica kosztuje 230-250 zł (zamiennik), 400-450 zł (Valeo).

EDIT: Po dokładniejszym zbadaniu tematu cen nowych chłodnic, okazało się, że chłodnica do wersji bez klimatyzacji kosztuje ok. 220-250 zł a do wersji z klimatyzacją 430-500 zł