Dziś rano koło 10 wybrałem się na miasto. Po przejechaniu ok.15km A1 i krótkim postoju zauważyłem, że wskazówka temperatury cieczy uniosła się wyżej niż zwykle. Dalsza jazda skutkowała ciągłym wzrostem temperatury, a skali nie zostało zbyt wiele. Z najgorszymi myślami zatrzymałem się na pobliskim parkingu.
Otwarcie maski nie obwieściło niczego dobrego, chyba żeby wziąć pod uwagę fakt, iż chłodnica wraz ze zbiornikiem nadal była w jednym kawałku (kolega z bravy nie miał tyle szczęścia). Śmigło jednak mimo zagotowania się płynu nie pracowało. Zadzwoniłem do pietroDj, z którym zresztą byłem umówiony tego ranka, informując o moim mniemanym spóźnieniu i problemie. Po dosłownie chwili dotarł na miejsce i rozpoczęliśmy krótką analizę, która wykazała iż problemem były kable biegnące do zasilania wentylatora, a mianowicie przepalenie się jednego z nich, tuż za kostką.
Zadzwoniłem do „FH Motoryzacja” z częściami do Fiat/Alfa /Lancia, mieszczącego się na ulicy Komorowickiej w Bielsku, skąd dowiedziałem się iż posiadają ową wtyczkę i w cenie 5zł. Jednakże po dojechaniu na miejsce okazało się, iż takowej nie ma, a pan sprzedawca tłumaczył się tylko, że to nie z nim rozmawiałem. Ku uciesze pietroDj nie pożałowałem komentarza…
Już zirytowani i zaniepokojeni udaliśmy się do sąsiadującego „daewoo” (Sklep Motoryzacyjny. Dudzik Alicja). Po wejściu do sklepu rozmiarami przypominającego kiosk i ujrzeniu starszej pani za ladą, obaj pomyśleliśmy tak samo („no to k*rwa kupiliśmy…”. Jednak po krótkim wyjaśnieniu miłej pani o co konkretnie chodzi, ową wtyczkę otrzymaliśmy – w cenie 18zł ! ! ! Tragedia.
Na domiar złego uszkodziłem lakier w furze pietroDj, a konkretniej nadkole, choć oboje nie do końca wiemy jak to się stało. Wk*rwienie sięgnęło zenitu.
Przy pomocy tylko i wyłącznie noża, wtyczkę udało się na szczęście wymienić na parkingu i wszystko działało jak należy. Oczywiście po powrocie do domu zająłem się tym staranniej.
Dużo strachu, jeszcze więcej nerwów. Ale nic poważnego.

Wnioski:
- przy jakichkolwiek podejrzeniach nieprawidłowości w pracy chłodnicy starać się od razu przerwać jazdę
- sprawdzać nawet najgłupsze możliwe przyczyny awarii, wraz z ‘poprawieniem’ wszystkich wtyczek
- nie rezygnować z zakupów w motoryzacyjnym wielkości kiosku, nawet jeśli za ladą siedzi starsza pani (zawsze można sobie zrobić samoobsługę)