Nie tak dawno na parkingu pod blokiem rozpoczęto stawianie znaków miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych,niby nic dziwnego,dwa były już zajęte więc następne cztery też się przydadzą.Stoją puste.
Nie mam nic przeciwko ułatwianiu inwalidom życia,szczególnie tym z problemami ruchowymi,ale takich spotyka się rzadko.U mnie na parkingu pod blokiem parkują"zdrowi"inwalidzi.Owszem mają specjalne karty na desce rozdzielczej,grupę inwalidzką pewnie też ale pruszają się o własnych siłach.
Temat ten poruszyłem nie dlatego,że nie ma miejsc dla innych kierowców.Powód:czy wszyscy inwalidzi powinni mieć prawo do zajmowania specjalnych miejsc parkingowych?Szczególnie tych pod hipermarketami?Jeżeli ma grupę bo przeszedł zawał albo dwa(dlaczego może jeszcze prowadzić?!)lub na astmę to też może się przejść.
Może należałoby na tego typu parkingach zrobić trochę chodników,żeby ci co parkują daleko nie zostali inwalidami ruchowymi,którzy i tak nie zaparkują przy wejściu bo już miejsce będzie zajęte?