Witam. Od samego początku był mały problem z zamocowanie CB a wiadomo, że bez to już nie ta sama jazda. Początkowo radyjko podróżowało w schowku, ale nie było to zbyt dobre miejsce z paru przyczyn, chociażby ciężki dostęp do pogłośnienia, do gruszki itd. Po przemyśleniu początkowym miało powędrować w schowek nad radiem, ale się nie mieściło to postanowiliśmy wyremontować ten plastik i wsadzić tam CB. Troszkę rozkręcania, poświecenia czasu i zrobione. Na szczęście z kablem nie ma żadnych problemów, wystarczyło, ale to dzięki temu, że jedno gniazdo znajduje się można by rzec pod szybą w środkowej(płaskiej) części deski. Antena natomiast powędrowała na dach, na szczęście były 2 zaślepki, którymi można coś wypuścić to zostało to wykorzystane.
Kolejna sprawa dotyczy zupełnie czego innego. Mianowicie będąc ostatnio w okolicach Przemyśla, ogółem na Podkarpaciu autko zostało naznaczone;D Po powrocie do domu, kąpiel autka i zaciekawienie szoruję i brud nie schodzi, wyglądał na zwykły osad z jazdy po deszczu, ale jak się okazało potem, to pozostałości z szosy, lepik i jakieś inne wynalazki. Spróbowałem to polerować, ale ciężko schodziło, a nawet bardzo ciężko. Postanowiłem rozrobić benzyny z wodą i spróbować w taki sposób, jak się okazało ukazał się trafny. Spodziewałem się zmatowienia lakieru, ale nic takiego nie pozostało, jedynie co to powrócił blask. Co prawda zajęło to trochę czasu ale warto było.
Dodatkowo pare dni temu odebraliśmy komplet seryjnych dywaników, ale nie są one jakieś zadowalające po kilkudniowym użytkowaniu zostały zastąpione dywanikami, które posiadałem w garażu z IVECO DAILY, pasują jak ulał.
Na dniach wizyta w serwisie a powód, hmm coś puka z lewej strony, już dwa razy byliśmy i nie wiedzą co to, cóż może tym razem im się uda.
To by było na tyle. Pozdrawiam.