Opis sytuacji: Cos stuka w samochodzie. Pojechalem wiec do warsztatu na Barskiej gdzie stwierdzono popsute łożysko w lewym przednim kole do wymiany - co oczewiscie wymienili oraz przymocowali tlumik od rury wydechowej.
Ale stuka dalej...pytam wiec, co to moze byc? I slysze, ze sprawdzili i to wina klockow hamulcowym - ponoc jakies chinksie podroby, ktore maja luzy i dlatego stukaja.
Jade wiec do ASO gdzie to wszystko zakladali - i co sie okazuje? Ze:
1. Klocki chamulcowe nie mialy zalozonych sprezynek - a wiec nie trzeba wymieniac klockow tylko dolozyc sprezynki. Koszt 0 zl.
2. Goscie z warsztatu na Barskiej jak sprawdzali klocki to je zle zalozyli na lewym tylnim kole ( wewnetrzny na zewnatrz)
3. Jak wymieniali lozysko, to przy odkrecaniu urwali sruby od mocujacej blachy -- nie powiadomili o tym. Blacha oczewiscie lata przy wolnej predkosci powodujac dzwieczenie.
W ASO zrobili - wybili resztki, zagwintowali nowy otwor i wstawili srube. Acha -- w warsztacie, po wymianie lozyska zalozyli tą samą śrubę -- która jak sie dowiedzialem jest jednorazowa -- kazde nowe lozysko to powinna byc wymiana sruby na nową.
Tak wiec, po raz pierwszy z mojej strony, duzy + dla ASO Mazda w Katowicach na ulicy Siwka za blyskawiczna ocene tego co popsute, sprawna i blyskawiczna naprawe.
No i negatyw dla warsztatu w Krakowie na ul. Barskiej - popsuli przy naprawie, nie powiadomili i zle zlozyli...nigdy wiecej u nich.