Witam

W sobote moje autko przeszło zabieg
Pewno nie do końca dobrze napiszę ale jestem tylko kobietą
Zapiekły się hamulce od strony pasarzera przód.
Oczywiście przy duższej kombinacji został urwany odpowierznik...ale pojechałam oczywiście kupić żeby nie było że nie pomagam hehe

No i po zabawie zostało wszystko nasmarowane ,wymieniony odpowierznik.
Popatrzy się jeszcze w pozostałych kołach czy wszystko ok i będzie tzn. muszę się uśmiechnąć do szanownych panów aby mi popatrzeli

A w piątek czeka mnie wymiana płynu hamulcowego ehh kolejny wydatek ale zawsze do przodu ;D i jedna rzecz mniej do roboty będzie.

Mam nadzieje że szybko się uporam co do autka i będę miała święty spokój oraz przyjemność z jazdy chociaż chyba mnie jeszcze będzie czekał do roboty tłumik...

Pozdrawiam