Witam, jak już wspominałem w poprzednim wpisie pokładowym, planowałem we wrześniu wymienić kilka rzeczy w aucie, jednak postanowiłem nie czekać i zrobić to jeszcze w sierpniu A więc pojechałem dziś do znajomego mi warsztatu samochodowego i "zażyczyłem" wymianę: klocków hamulcowych i paska rozrządu, jednak stan drążków stabilizatorów wymusił i ich wymianę. Pasek rozrządu kosztował 60 zł, klocki hamulcowe tył 122 zł, a drążki stabilizatorów 25 zł + robocizna 200 zł. Teraz mogę powiedzieć, że auto mam technicznie w stanie b.dobrym i myślę, że mam spokój na kolejne 2/3 lata z wymianą części(w ostatnim czasie wymieniłem też klocki ham. tył, przewody WN, olej, filtr oleju). O auto staram się dbać na bieżąco wymieniać zużyte lub bliskie zużycia części/elementy, a auto odwdzięcza się bezawaryjnością w 100%. Pozdrawiam