Moim autem jeżdżę niespełna rok, ale użytkuję go dość intensywnie, i stwierdzam, że wcale nie jest aż tak awaryjne jak krążą obiegowe opinie. Zawieszenie faktycznie jest dość delikatne jak na polskie drogi, w porównaniu do konkurencji, ale jeżdżąc nie tylko po dziurach jest duża szansa, żeby interwał napraw był większy niż wymiany oleju . Kolejnym elementem, który lubi sprawić niespodziankę jest elektryka. Nie są to jednak usterki uniemożliwiające jazdę, są to drobiazgi typu, włączające się światłe przeciwmgłowe wraz z mijania, przepalające żarówki, czy też wskaźniki pokazujące przy zimnym rozruchu brak oleju w silniku. Z tym można żyć i zupełnie normalnie jeździć. Osobiście oprócz wymian eksploatacyjnych nie doświadczyłem żadnej usterki która wymuszałaby zjazd do serwisu, dlatego ogólnie z niezawodności jestem zadowolony, a zważywszy na to, że byłem przygotowany na to, że będzie gorzej, jestem wręcz miło zaskoczony.

Koszty:
Przedstawiam swoją kalkulację na dystansie 30tys km, od kiedy to rozpisuję wydatki.
Ogólnie rzecz ujmując koszty podzieliłem na 3 kategorie - wszystko wyliczone w oparciu o przejechany kilometr:
1. Koszt kilometra - w ujęciu napraw i inwestycji w auto + ubezp.
0,15gr za kilometr - zainwestowałem trochę na początek w audio i wygląd, dlatego ten faktor będzie wraz z upływem km się zmniejszał, chyba, że coś nawali. Do tej pory zrobiłem rozrząd + oleje, filtry. Co warto zauważyć koszt wymianu rozrządu w JTD jest niższy niż np. w TDI (w TDI jest więcej rolek). Pasek rozrządu + rolka prowadząca + napinacz + pompa wody = 750PLN z wymianą. Olej Selenia 20K - jest nieco droższy ale przejeżdża owe 20k więc wychodzi na jedno.
2. Koszt kilometra - paliwo
0,26gr za kilometr - średnie spalanie w trasie (jeżdżę 80% w trasie) od 5,5 do 6,5l/100km, jak herbatnik nie jeżdżę więc jestem zadowolony
3. Utrata wartości -
0,15gr za kilometr - jest to faktor, którego wiele osób nie bierze pod uwagę, a często to właśnie on stanowi największy koszt. Obliczyłem to oczywiście szacunkowo biorąc pod uwagę tendencje rynkowe, bo auto cały czas mam.

W mojej ocenie to właśnie suma tych 3 faktorów daje prawdziwy koszt przejechania kilometra x ilość przejechanych kilometrów w miesiącu = tak, tak -> tyle to kosztuje Jak widać samo paliwo w całej sumie to poniżej 50%. Dlatego wszystkich zwolenników diesli którzy jeżdżą po 15tys. km rocznie i kupują wyeksploatowane auta - jeżeli by policzyli koszty zakupu, i pełnej eksploatacji dwa razy zastanowili by się czy nie lepiej kupić benzynkę z małym przebiegiem.

Ja kupiłem moją alfę w dieslu z 3 powodów:
1. dużo jeżdżę
2. patrz 1, więc lubię jak auto jest elastyczne
3. auto musi się wyróżniać

Powodzenia w waszych wyborach, kierujcie się rozsądkiem, mi też brakuje pomruku benzyniaka, ale względy praktyczne wygrały.