Tym razem na temat wyłącznie dla dorosłych. Mieszkam w mieście słynącym z ogromnej liczby "L-ek", wieżowca "Piła wita" i lotniska pozostałego po wojsku. Zielone płoty w większości przemalowano. Jest też Philips, który zwalnia ostatnio sporo ludzi. Kiedyś śpiewała o Pile też formacja Strachy na Lachy, wspomniał o nas Karolak w Testosteronie i wreszcie mówi się o naszej okolicy ...na CB. Głównie za sprawą pań do "chwilowego towarzystwa". Jakiś czas temu usłyszałem żartobliwe podsumowanie.

Przytaczam fragment rozmowy:
Kierowca 1: Koledzy koledzy, powiedzcie mi proszę..kto to kurna jest ta..Szakira (celowo fonetycznie)? Jeżdżę tutaj co jakiś czas i ciągle o niej słyszę. O co chodzi?
Kierowca 2: Przyjacielu, Szakira? Nooo.. to taka... pilska syrenka!

I się zaczęło. Wiele niewybrednych żartów, niepotrzebnych komentarzy, ogólnie zapychanie "dziewiętnastki" jak się patrzy. W Pile rozmowy o Szakirze słychać niemal codziennie. O ile wśród mieszkańców nie wywołuje już żadnego poruszenia, o tyle przejezdni są zafascynowani tematem i ciągną za języki.

Dziś po raz kolejny usłyszałem kilka "szakirowych historii" i adres strony internetowej, która jest almanachem samotnego kierowcy, bezdomnego podróżnika albo kogoś kto zwyczajnie szuka wrażeń. Być może ktoś już zna ten adres, ja sprawdziłem z ciekawości. Jest google mapa, jest wykaz lokalizacji, jest ocena i są komentarze. Mało tego, można nawet..założyć profil! A na fejsie lubi to niemal 5 tysięcy facetów jak sądzę!

Koleżanki i Koledzy, pięć tysięcy chłopa chce być na bieżąco "gdzie może"... Przeraziłem się gdy wracałem z pracy 24 grudnia, a w eterze roiło się od zapytań o dyspozycyjność Szakiry. Dramat. Tak czy inaczej, w ocenie użytkowników serwisu, Piła wypada słabo

Na koniec, post nie ma charakteru informacyjnego ani też sugerującego cokolwiek, z tego powodu nie ma tu również adresu strony. Mam nadzieję, że moje intencje zostaną odczytane poprawnie. W mojej ocenie, każdy ma swój rozum i jakieś tam sumienie, ostatecznie nikt nikogo nie zmusza do korzystania z takich serwisów, ale zważywszy na oglądalność witryny, śmiem twierdzić, że "zbieractwo - najstarszy zawód świata" nie jest już uprawiany nieoficjalnie.

Pozdrawiam!