Witam!

Kontynuując mój poprzedni wpis, w końcu poważne podjąłem temat wymiany łańcucha rozrządu w mojej Kurze. Z racji tego, że do zaufanego mechanika daleko (80km) a ja nie mam czasu na zostawianie auta na cały tydzień żeby później móc je w kolejny weekend odebrać, zdecydowałem się zasięgnąć opinii w necie. Wybór wykonawcy padł na pewien warsztat na warszawskim Grochowie który na różnych stronach miał sporo pozytywnych opinii.

Auto zostawione 12.03 a odbiór w piątek 13. Wrażenia? Dopiero po tej wymianie widzę jak bardzo zaniedbałem temat. Jeżdżę sporo i na co dzień nie odczuwałem wielkiego dyskomfortu w pracy silnika poza coraz głośniejszym szumem wymęczonego przebiegiem łańcucha. Widocznie przyzwyczajałem się stopniowo, tak jak można niezauważenie przywyknąć do kończącego się sprzęgła.

Silnik pracuje cichutko, o wiele spokojniej na niskich obrotach a do tego wyraźnie poprawiła się dynamika w zakresie 1500-3000 obr./min. Porównując przed i po wniosek jest jeden- stary łańcuch najprawdopodobniej był w aucie od nowości i wyraźnie uległ rozciągnięciu.

W ramach bonusu dla kochanego autka wymieniono uszczelkę pokrywy zaworów, uszczelniacz wału korbowego i umyto silnik z plam olejowych które, powstały przez małe wycieki spod zużytych uszczelek.

Całość wyniosła mnie 696 zł. Koszt stosunkowo niewielki a efekt budzi uśmiech na mojej twarzy nawet tydzień po odbiorze auta. Co do warsztatu- w trakcie wykonywania wymiany byłem na bieżąco informowany telefonicznie o przebiegu prac, przewidywanych kosztach i nie próbowano mnie naciągać na dodatkowe ekstrasy i inne cuda celem podbicia ceny. Byłem pozytywnie zaskoczony.

Teraz tylko jeszcze przegląd zawieszenia w poszukiwaniu ewentualnych niesprawności po zimie, wymiana kół na letnie i sezon letni można zaczynać.

Szerokości!