Od pewnego czasu, czyli od kiedy temperatura spadła poniżej 5 stopni, miałem olbrzymie problemy z odpaleniem samochodu. Zwłaszcza jeżeli stał więcej niż jeden dzień to jedynym efektem przekręcenia kluczyka było miganie kontrolek na desce rozdzielczej i pykanie Bendixa spod maski.

Winny był oczywiście akumulator, który uwaga znajdował się w aucie od nowości to znaczy, że miał 12 lat. Był on sygnowany marką Motorcraft, a data wybita na jednej z klem wskazywała bodajże na 13 tydzień 1999 roku. Pan zajmujący się obsługą akumulatorów i pani sprzedawczyni nie mogli wyjść z podziwu, że akumulator potrafi tyle wytrzymać. Jego miejsce zajęła Centra Plus o pojemności 54Ah i prądzie rozruchowym wynoszącym 520A i gwarancją na 2 lata. Dla porównania stary Motorcraft 52Ah i 500A.

I najważniejsze – cena 215zł ze sprawdzeniem prądu ładowania (phi wszędzie dostępnym multimetrem), które wyniosło po włączeniu wszystkich odbiorników 14,23V. Czyli wszystko książkowo.

Na koniec mogę polecić sklep z akumulatorami w Krakowie przy ul. Kobierzyńskiej 141 za niskie ceny i bardzo, ale to bardzo miłą obsługę. Co do akumulatora to się okaże co teraz warta jest Centra.

P.S. Zauważyłem jeden pozytywny objaw. Otóż wcześniej przy wciśnięciu pedału hamulca niemal każdorazowo przygasały światła mijania. Teraz tego efektu nie ma, co tłumaczę tym, że pompa ABS wymaga odpowiedniej pojemności akumulatora.