Wpis w blogu auta
Peugeot 206
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 871 razy
Data wydarzenia: 13.07.2010
No "pięknie"...
Kategoria: wypadek
Jadę sobie dziś normalnie dróżką, przede mną przejście dla pieszych, przed przejściem troje dzieci stoi. To się zatrzymałem, jak Pan Bóg przykazał, żeby je przepuścić.
A tu buum.
Star mi wp... w tyłek.
Jemu oczywiście nic się nie stało, a ja - powyginana tylna klapa i porysowany zderzak...
Wstępny koszt naprawy u uznanego blacharza-lakiernika - 2500 zł...
Na urlop miałem nim jechać...
Pozostaje autko Żony, niestety, bez klimatyzacji...
No cóż, życzę Wszystkim szerokości i bezkolizyjnej jazdy.
Ostatnia aktualizacja: 13.07.2010 12:18:29
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
15
komentarzy
Dodano: 11 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
13
komentarzy
Dodano: 14 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Dziękuję za życzliwe słowa.
Gość nie chciał usunąć szkody z OC stara, żeby jego szef się nie dowiedział, więc pokrywa koszt naprawy z kieszeni, a jest to ponad 2000... No ale cóż...
Co do zdjęć, ja oczywiście nie miałem do tego głowy, ale lakienik udokumentował, w ogóle w porządku gość, widać, że fachowiec.
No i jeżdżę teraz autem zastępczym, jeszcze mniejszym autkiem - citroenem C1.
Co do samej stłuczki, na szczęście nie była groźna dla zdrowia, ale to dlatego, że gość w starze tylko mnie "puknął", nie jechaliśmy z dużą prędkością. Lepiej nie wyobrażać sobie wersji z większą szybkością.
W każdym razie ja wyciągam dwa wnioski: nadal zawsze (!) zapinać pasy i nadal mieć ograniczone zaufanie do innych kierujących oraz starać się przewidywać możliwe sytuacje na drodze... nigdy nic nie wiadomo.
Ale oby takie sytuacje w ogóle się nie zdarzały, a jeżeli już muszą - to tylko z takimi skutkami - jedynie ewentualnie dla portfela, choć tego też nikomu nie życzę...
Pozdrowienia dla Wszystkich i szerokości!!!
Do tenjedyny13: Chyba troszkę przesadziłeś, nie sądzisz? To nie czas i miejsce na fotogalerię.
Jak się nie zna znaczenia słów, to się ich nie używa, bo można kogoś niepotrzebnie jeszcze bardziej wku...ć!
No cóż, pozostaje współczuć. Dobrze choć, że macie czym jechać. Gdyby mnie coś takiego trafiło, to jestem uziemiony. Pozostaje mieć nadzieję, że szybko i dobrze zrobią, a temperatury podczas podróży będą znośne dla Was.