Od samego początku myśl była, że samochodzik się kupi a tu jesień mija, należy się nowemu lokatorowi garażu coś na mroźne miesiące na piasty narzucić.
Rozglądanie, forów czy innych opinii czytanie, kurna bez fanatizma, ale bardziej niż w zakup sobie trampków się zaangażowałem
Idea standardowa przyświecała, oponki mają być dobre, lub lepsze niż dobre ale żebym z torbami nie poszedł. Felgi mało używane, stalowe.
Padło na Uniroyal 195/60 R15 + stalówki na allegro. Wyszło taniej niż same opony 16"
Wszystko sprawnie poszło. W piątek felgi w poniedziałek opony. Nauczony doświadczeniem z czasów Seata zacząłem szukać jeszcze śrub do stalówek. Gdyż stary, nie góral nie indianin ale mechanik rzekł mi onegdaj te słowa: do stalowych felg używaj śrub o profilu kulowym a do alusów o profilu stożkowym, albowiem (i tu wykład na temat mechaniki mocowania felg jednych i drugich).
Śmieszna sprawa, obdzwoniłem kilka hurtowni i sklepów i jest panie problem. Nie ma, były ale wyszły, nie prowadzimy, ...
Ale jadąc już do upatrzonego sklepu oplowoczęściowego zadzwoniłem jeszcze do Norauto i tam pan poinformował mnie że jeśli stożkowe to tak, kulowych nie, ale...
Ale naruszył też moje prawie święte przekonanie o dualiźmie stalowo alusowym i konsekwencjach z tym związanych. Rzekł całkiem przekonującym głosem, e niekoniecznie...
Hmmm.. no to ja na pobocze rzucić okiem lajkonika. Ale beż narzędzi i doświadczenia postanowiłem skręcić jednak do warsztatu i porady fachowej zaczerpnąć.
Odczekawszy swoje na majstra wieść usłyszałem że mam jakieś 90PLN w kieszeni, a że wcześniej przyjechałem i się złożyło że podnośnik wolny, to rach ciach i za niedługo Astra w nowym obuwiu stała.
Jednakowoż niezbyt to miłe dla oka, dlatego ozdóbek poszukać trzeba, żeby nie raziło czernią surowej felgi po oczach. Zgrabne kołpaki dopełnią dzieła, misja zostanie wykonana, a ja spokojnie lampkę czegoś dobrego siorbnę...
Zdjęć nie porobiłem, ale może jutro coś pstryknę.