Z rana podjechałem po zamówioną piastę, Podjechałem do cast***my po nasadkę 36 i klucz 3/4" bez którego zapewne bym tego nie odkręcił.

Po przyjeździe zabrałem się do roboty.
Od razu spróbowałem się z nakrętką i stanąłem na przedłużce która ma 500mm i nakrętka puściła, więc już wiedziałem ,że będzie dobrze.
Poluzowałem śruby od kół ,podniosłem przód (zabezpieczając uprzednio koła)
Odkręciłem koło później zacisk tarczę która była dość mocno sklejona z piastą ,ale poszło....
Później zapiąłem ściągacz i szło już jak po maśle.
Co prawda stara bieżnia została ,ale usunąłęm ją również ściągaczem.

Poczyściłem wszystko przed montażem i wcisnąłem nową piastę z łożyskiem wbijając powolutku poprzez odpowiednią przejściówkę i drewienko.
Powolutku powolutku ,aż już mogłem złapać gwint śrubą.

Później pozostało poskręcać wszystko w odwrotnej kolejności.

Akurat musiałem jechać parenaście km to od razu przetestowałem na trasce :D i wuala cisza jak makiem zasiał. Sam szum opon zimowych :D