Do marek23061: hehe dobre nawet bardzo dobre

Ten "zmatowiały grat" uwalony błotem po dach jest wart więcej niż niejeden wypicowany, błyszczący golf...

Do MaArek77: Coś mi się wydaje, że Ty potrzebujesz MAŚĆ NA BÓL DUPY.

Do MaArek77: Z tym błotem to można się nawet na asfalcie zaskoczyć. Rok temu jakieś oberwanie chmury złapało nas w środku "nigdzie" a z falą wody spłynęła na drogę fala błota z pól. Jakoś wyjechałem, czy raczej dopłynąłem gdzie koła złapały przyczepność. Civic UFO to po dach był zawalony a komora silnika wyglądała jak w popowodziowym. Droga potem kilka dni była zamknięta zanim uprzątnęli.
Teraz moja CRV pewnie mniej stresowo by sobie poradziła z takim przypadkiem, ale oczywiście z własnej woli to bym się obawiał taki test robić. Zimą podjechaliśmy na narty, luty był ciepły a parking koło stoku zamienił się w bagno. Ja przejechałem bez problemu, ale jakaś ładna nowa Mazda 6 stała zagrzebana po drzwi.
Nigdy nic nie wiadomo.

Do Ibiza_Jakas: Poszukam jakieś fotki mam nieraz się zdarza, że ktoś się na ogląda co te maszyny potrafią i w przypływie emocji swoim pseudo terenowym autem próbuje coś zrobić. Raz człowieczek Tuaregiem postanowił zaszaleć. Został bez zderzaka z wygiętym pasem po jednym szarpnięciu kinetykiem. Ogólnie suwy się do tego nie nadają.

Do przemek85: Oj tam golf. To przecież nie miejsce hatchbacków. Chcę w takim błocku zobaczyć jakiegoś pseudoterenowego SUVa!

Do MaArek77: Wyluzuj człowieku chociaż powinienem napisać "Koleś", ale mam troszkę kultury, szacunku i dystansu. Nie rozumiem po co te wypociny wypisujesz.
Masz racje motoryzacja to tylko golf z błyszczącym lakierem, wypsiukany waniliowym flakiem. Oczywiście przy całym szacunku dla posiadaczy golfów

Do speedi: No trzeba. Ale zarówno golfem jak i Tiguanem z błyszczącym lakierem nie będe kapał sie w błocie bo to nawet niewskazane aby tak traktować elementy zawieszenia.
To hardcore dla takich blaszaków.

Do MaArek77: Tiaaa a potem masę perfekcyjnie wyglądających aut stoi na awaryjnych bo zjechali z głównej drogi i utknęli na pierwszej lepszej koleinie. Trzeba mieć jeszcze jakieś umiejętności i umieć zachować się w terenie.

Że niby co?
Koles jakimś zmatowiałym gratem utonkał sie po szyby w błocie i ma radochę.
to nie jest nic mądrego ani dającego frajdę.

No może to jakiś syndrom dzieciństwa (piaskownica) czy niespełnione marzenia by byc żołnierzem aby przeprawiać sie przez błota, bagna i lasy i uważać sie za zdobywcę ziemii :D

Ja tam uważam że auto jest po to aby jeździć komfortowo i dynamicznie i wyglądać perfekcyjnie.

płakał dopiero jak zobaczył co to auto wyczynia na polskich tablicach :D