Po naszym ostatnim wyjeździe (o którym w poprzednim wpisie) w końcu udało się znaleźć nieco czasu, który wraz z moją Osobistą Żoną poświęciliśmy Astrolotowi.
W ruch poszedł odkurzacz oraz kosmetyki do wnętrza samochody z kartonu K2. Do śmietnika poleciały wszystkie butelki, kartoniki, papierki, kapsle i rurki, które nazbierały się podczas wyprawy.
Ja natomiast założyłem wreszcie listwę wykończeniową pod przednim zderzakiem, którą wyrwałbył poprzedni właściciel. Naprawiłem też wylot wentylacyjny z lewej strony - maskownica okazała się być wyrwana dość brutalnie i trzeba było wyjąc cały mechanizm, rozebrać, poskładać na nowo i przykleić maskownicę - zaczepy urwane, i chyba już klejone wcześniej były. Ny wylot - 60 zł, które zaoszczędziłem
Na koniec na krawędzie wszystkich drzwi założyłem przeźroczyste odbojniki CARPOINT. Auto stoi zwykle blisko płotu i chciałem jakoś zabezpieczyć krawędzie drzwi przed otarciami o siatkę.
Do samych odbojników mógłbym mieć jedną uwagę - mogłyby być 10 cm dłuższe - tylne drzwi mają więcej niż 60cm na krawędzi i nieco brakło.
Ogolnie efekt jest ok - listwy mają wewnątrz odrobinę kleju, przy użyciu suszarki do włosów udało się je nieźle nagrzać i zmiękczyć co ułatwiło nakładanie.
Odbojniki są widoczne z około metra - i chyba zbytnio nie psują sylwetki samochodu.