Ponieważ lubię gdy w samochodzie wszystko działa, jest czysto i schludnie, nie mogłem przeżyć gdy schowek mi się naderwał. Już wcześniej był 'spawany' przez poprzednika, ale widać nieskutecznie.

Z góry uprzedzam, że dobry klej to podstawa. Zdjęcia pochodzą z drugiej i mam nadzieję, że ostatniej naprawy bo pierwszy raz pokleiłem dwuskładnikowym Poxipolem 10min i była totalna porażka.

Tym razem za namową bardziej doświadczonych - przez los - kumpli użyłem dwuskładnikowego Distalu Classic - normalnego !!! nie żadnej wersji schnącej w 5 czy 10 minut !!!

Przede wszystkim radzę całkowicie spiłować poprzednie 'ślady' klejenia, spawania, ogólnie poprzednich napraw. Ja totalnie spiłowałem aż zawias został mi w dłoni. jego też spiłowałem tak aby klej był wszędzie a nie tylko z wierzchu.

Wadą tego kleju jest wodnista konsystencja oraz bardzo długi czas schnięcia (kilka godzin to minimum aby nie spływał w ogóle) więc za pomocą taśmy klejącej i kartonu zrobiłem odpowiednie formy gdzie 'wlałem' klej i zasychał w odpowiedniej pozycji. Nie należy przesadzać z grubością pokrywy kleju gdyż trzeba będzie i tak sporo spiłować aby się schowek poprawnie zamykał.

Po sklejeniu na maxa piłujemy, przymierzamy, piłujemy... a jak pasuje to radzę zająć się drugim zawiasem by schowek się dobrze zamykał i po obu stronach zawiasy 'łapały' w tym samym momencie by rozłożyć ciężar / siłę na nie działającą. Później odtłuścić, pomalować i sprawdzić siłowniczek.

Powodzenia i pamiętajcie, że na te schowki trzeba uważać bo nawet nowiutki potrafią się połamać przy opieraniu o nie. Jest to ewidentna tandeta jaką zafundowało Audi. Z resztą po wyjęciu drzwiczek ze schowka do klejenia zobaczycie jakie to ciężkie w porównaniu do całej konstrukcji.

Zapraszam do oglądania fotek.