Od pewnego czasu, szczególnie podczas przyspieszania dało się wyczuć charakterystyczne wibracje. Ujawniały się one w stosunkowo wąskim przedziale obrotów silnika i były niezależne od aktualnego przełożenia.
W pierwszej kolejności podejrzenie padło na łożyska alternatora, a jako, że posiadam zapasowy, szybko przystąpiłem do jego wymiany. Nie rozwiązało to jednak problemu wibracji. Właściwie to nie wiem, co mnie skłoniło do zaglądnięcia pod auto, ale szybkie oględziny dały rezultat w postaci wypatrzenia nieco okopconego tłumika końcowego od strony tłumika środkowego.
Wejście pod auto i obserwacja: luźna końcówka ta, która łączy się z rurą wydechową.
Tłumik został pospawany, zabezpieczony przed korozją i umieszczony z powrotem. W niedługim czasie zapewne będzie musiał zostać wymieniony na nowy (koszt ok. 100 zł), ale na razie musi wystarczyć, bo w niedługim czasie planuje wymianę skrzyni biegów i oleju w silniku.

Przy okazji zmieniłem także opony na letnie (Kelly ST 145/70R13).
Po jednym sezonie wysokość bieżnika wynosi odpowiednio przód 5mm i tył 6mm. Opony z głębszym bieżnikiem powędrowały na przednią oś.

Zdjęcia zostały ponumerowane dla zapewnienia porządku.