Do rekord5: Ja nawet nie wspomnę o automacie jaki miałem wątpliwość użytkować w poczciwej "beczce" ładnych parę lat temu. Bałem się autobusu tym wyprzedzić. Wiadomo, że teraz skrzynie są "szybsze" ale jakoś tak trochę lamersko się czuję jeżdżąc z automatyczną skrzynią. Takie mam odczucia i nic nie poradzę. Wiem, że jest z 1000 zalet na plus ale one na mnie nie działają.

Do aarot: Tak się tylko przekomarzam. Wiem, że automaty wygodne ale jakoś tak do mnie nie przemawiają

Do eldorado: Tak się tylko droczę żeby weselej było

Automacik świetny gadżet. Jak tylko będę miał możliwość wrócę do tego.

Właśnie, kiedyś to musiało nastąpić ale mimo wszystko boli

Do marcingp: Kiedyś miałem przyjemność prowadzić BMW 525i z Gorzowa Wlkp do domu(ok 400km),na trasie niewielka różnica ,nie trzeba się martwić kiedy zmienić bieg,ale w mieście.Teraz stojąc w Warszawskich korkach marzy mi się by tylko przekładać prawą nogę z hamulca na gaz.

Automat zajebista sprawa, ale musi być do tego odpowiedni motor...

A ja nie jeździłem dużo automatem i na razie się nie zanosi... Tak w temacie dyskusji pod moim postem

Do marcingp: To dobre dla kobiet, tępych amerykanów i leniwych prezesów
Ciekawe nie zaliczam się do żadnej z w/w grup, a nie zamienię mojego automatu na manual. Jeździ się dużo lepiej, nie mieszając kijem w podłodze.

Witam Stare dobre skrzynie automatyczne nie maja tradycyjnego sprzęgła, tylko sprzęgło hydrokinetyczne lub konwerter momentu obrotowego- napęd przenoszony jest pomiędzy silnikiem a przełożeniami za pomocą oleju. To rozwiązanie nie trwałe, prawie niezniszczalne, a przede wszystkim komfortowe, zapewniające płynną jazdę.
Wada tego rozwiązania jest utrata części mocy ("ucieka" w sprzęgle hydrokinetycznym) co za tym idzie wyższe spalanie czego ja nie potwierdzam bo w jeździe miejskiej spalanie wynosi 10,5 a i na gazie jest zbliżone . Jednak nie przypadkiem skrzynie automatyczne montowane były od zawsze w najbardziej luksusowych autach, dopiero z czasem w tańszych modelach. Przekładnie automatyczne z reguły są dość trwałe, jednak można je łatwo popsuć z własnej winy. Nie znoszą jazdy na starym oleju lub źle dobranym olejem, traktowane dobrze są jednak niemal wieczne
Automat automatowi nie równy i kto zarazi się taką skrzynią to już rzadko kiedy wraca do manuala
Moja dwudziestoletnia Mazda śmiga jak złoto i szykuję się do kolejnej wymiany oleju a skrzyni na wiosnę

Pozdrawiam Wszystkich z automatami jak i pozostałych również Powodzenia i kto smaruje to jedzie


http://www.autocentrum.pl/awc/dzienniki-pokladowe/mazda-xedos/wymiana-oleju-w-skrzyni-automatycznej-9489/

Rozumiem, że ta awaria nastąpiła już jakiś czas temu, bo data wpisu i przebieg zapisany przy nim sugerowałby, że nastąpiło to dziś przy 311 tys. km przebiegu?

Do marcingp: Ja tam lubię jeździć automatem i nie bardzo sobie wyobrażam wajchowanie biegami w ulicznych korkach.

Więc jak to mówisz, tępi Amerykanie, leniwi prezesi, kobiety? Jeśli tak postrzegasz świat to gratuluje.

280 tysięcy to i tak nieźle, wszystko ma się prawo zużyć i co jakiś czas trzeba założyć nowe.

Do sajeks: bo koszt naprawy automatu w tym kraju to koszt robocizny a nie części..

Do anarchia99: Z X5 nie byłem zadowolony kompletnie. Ale już się cieszę na spot Ale pamiętaj szybki zakręt to taki gdy jest sucho, ciepły asfalt, dość ostry i odpuszczamy dopiero gdy d-u-p-a zacznie wyprzedzać ryj

Do anarchia99: Robota swoją drogą.

Do sajeks: fakt ale ja tylko płaciłem za części ...

Do anarchia99: to śmiech, a nie kasa. Dwumas jest droższy

Do marcingp: czyli nie korzystałeś ze wszystkich darów automatu,spoko jak się na jakimś spocie spotkamy to umożliwię Ci to nadrobić ......
i zaliczymy ten dynamiczny zakręt....

Do anarchia99: Jeździłem. Nawet zaliczyłem jak to zazwyczaj bywa lizanie przedniej szyby gdy lewą noga udało mi się znaleźć "sprzęgło". Ale nie lubię. Wręcz nienawidzę. To dobre dla kobiet, tępych amerykanów i leniwych prezesów. Maksymalny poziom automatyzacji skrzyni biegów jaki dopuszczam to sekwencja czyli łopatki. Niestety one też są nie do końca fajne bo jak się dokręci do odcięcia to skrzynia sama i tak bieg zmieni. Ja wolałbym odcięcie bo w szybkim zakręcie lepiej potrzymać na max. obrotach bo zmiana biegu w takiej sytuacji obraca w niwecz całą dynamikę wejścia w zakręt i gwarantuje zmulone wyjście z niego.

Do marcingp: nie lubisz czy nie szalałeś???

Do sajeks: ja w BMW robiłem skrzynie całą i kosztowała mnie jakieś 2 tysia... i oczywiście skrzynia GM była...

Do anarchia99: Chyba raczej toczy, i toczy Nie lubię automatów mimo, że zbyt pracowity nie jestem

Do jaworznianin: to się kupuje amerykański i się jeździ i jeździ.....

Do Dyplomata1961: Jakby nie było to automat jest komfortowy i zawsze taki będzie. Podzielam Twoje podejście do sprawy!!

Do jaworznianin: To trzeba od czasu zapłacić 'podatek" od luksusu.A tak naprawdę , to sprzęgło typowe też kosztuje,łatwo je przypalić w mocnym dieslu,koło dwumasowe też drogie itd.
Jak umie się jeździć automatem,wymienia oliwkę i filterek,to służyć może długie lata,
pozdrawiam,
D.

ale jak się chce automatu to... to co?