Dziś od rana wziąłem się wreszcie za Astrę.
Na pierwszy strzał poszedł demontaż grilla i osłony przedniego zderzaka.Grill poddał się bez walki,ale z osłoną zderzaka już tak łatwo nie było.
Po odsłonięciu przodu zyskałem dostęp do skraplacza- kilka torxów nasadowych i skraplacz zdemontowany.Nowe oringi na nowiutki skraplacz i montaż- od czasu do czasu wtrącając brzydkie słowa...

Poszło w miarę sprawnie więc wziąłem się za egr.Demontaż bardzo prosty - 4 szpilki,2 śruby flanszy i kostka.Odkręciłem część elektryczną od mechanicznej i okazało się,że elektryczna jest sprawna- igła porusza się bez oporów.Natomiast mechaniczna "zastygła"-chyba z wrażenia jak mnie zobaczyła .
Urządziłem jej krótką kąpiel w benzynie i po chwili działała bez zarzutów.Wyczyściłem przylgi papierem ściernym,założyłem nowe uszczelki - w tym jedną zmodernizowaną i z mniejszym przepływem.Egr załatwiony.

Następną rzeczą był termostat - tu już niezłe wiązanki szły...
Demontaż akumulatora,demontaż podstawy akumulatora,spuszczenie płynu chłodniczego(ja wyciągnąłem tylko ze zbiornika wyrównawczego). Po odpinać te wszystkie węże - dej pan spokój,przerąbane.Ale jakoś pomału dałem radę- trochę przy tym narozlewałem i musiałem pojeździć dodatkowo na szmacie.

Na koniec zostawiłem sobie wymianę wężyków przelewowych paliwa.

Jeszcze odpowietrzenie układu chłodzenia i tyle na dziś.

Trochę się napracowałem,ale bardziej mnie ciekawi ile skasowałby mnie mechanik..

Jak będę miał chwilę to zapodam instrukcję krok po kroku w Auto Rentgenie.Jak ktoś ma pytania - chętnie pomogę.
Pozdrawiam.