Tak, to była moja najdłuższa podróż tym samochodem. Przez Niemcy 800 km w jedną stronę. Byłem ciekaw jak zniosę tą trasę tym bardziej, że jak niektórzy powiadają w Kangurze siedzi się jak na taborecie. Ja nigdy tego nie zauważyłem, a osobiście nie lubię leżeć za kierownicą, lubię widzieć co się dzieje na drodze. Jak zawsze było mi całkiem wygodnie. Zrobiłem 2 przystanki i to ze względu na dziecko, a nie dla tego, że było mi nie wygodnie. Auto szło równiutko bez żadnych problemów z prędkością 120 -140 km/h.
To na tę długą trasę prawie przez całe Niemcy testowałem wcześniej w drodze nad morze darmową nawigację. Darmowa nawigacja to "Navigator" zamontowany w telefonie "LG L3" z androidem oparta na OpenStreetMap. Teraz gdy otrzymałem rachunek za telefon mogę śmiało powiedzieć, że nawigacja jest całkowicie za darmo. Przejechanie ponad 1000 km prze Niemcy nic mnie nie kosztowało i nigdzie nie błądziłem. Np. na niemieckiej autostradzie 500-600 m przed zjazdem zawsze pokazywały mi się pasy ruchu i których mam się trzymać, a przed skrzyżowaniami wyświetlała mi się "moja tablica" którą widziałem na autostradzie. Podobnie było na polskiej A2, tyle że dopiero za Poznaniem, bo od Świecka do Poznania tych bajerów nie było, tylko prosta kreska. Ale jak za darmochę to naprawdę super polecam.
Zdjęcie na poprzednim wpisie pokazuje ikonę aplikacji Navigator, a poniżej to zdjęcie z trasy.