Oddałem yugo do mechanika w celu sprawdzenia czemu wrzuca wode przez korek zbiorniczka wyrównawczego. Podejrzewałem pompe wody, albo uszczelke pod głowicą. Nic z tych rzeczy winowajcą okazał się termostat. Mechanikowi przy odkręcaniu obudowy termostatu ukręciła się śruba i było wiercenie w bloku silnika. Po wyciągnięciu obudowy został usunięty wkład i goła obudowa została przykręcona. Odebrałem auto na testy czy nic się nie będzie działo, jakby było ok to miałem wrócić na montaż nowego termostatu. Stwierdziłem że zrobię to sam, ale tu zonk bo koral w katalogach jest tylko do 1995r. wiec zamówiłem taki jaki był dostępny. Podczas montażu okazało się że nie pasuje więc dzwonie do serwisu do Łodzi, a oni powiedzieli że w tym aucie termostat wymienia się razem z obudową. Nie poddałem się i rozebrałem nowy termostat i przerobiłem go tak by pasował do starej obudowy. Na koniec silikon zamiast uszczelek i montaż. Po przejechaniu 40km non stop narazie jest ok bo silnik wkońcu nagrzewa się do normalnej temperatury i nie wyrzuca wody. Myśl że to kwestia miesięcy że i tak będę musiał zamówić w serwisie kompletny termostat, ale puki co pojeździmy zobaczymy. Co do rozebranego nowego wkładu nie było mi żal bo kosztował zaledwie 16zł.