Dziś nie odpaliłem. Noc spędził pod oknem, było ponoć minus 18 stopni, ale mimo to dziwię się, że nie zapalił. Wcześniej było w porządku. Fakt, że garażował odkąd przymroziło, ale garaż nie zawsze jest pusty (nie mój) i tym razem został pod chmurą.
Kilka dni wcześniej, w trakcie pracy silnika (ale nie w trakcie jazdy), zamrugał symbol świecy żarowej. Szybko jednak zgasł i od tamtej pory bez zarzutu - jazda jak zawsze. Instrukcja podaje, że należy się skontaktować z serwisem w tej sytuacji, bo to błąd lub jekaś wada sterowania silnikiem. Więcej nic na ten temat tam nie znalazłem.
Odpaliłem z teściem na kablu z jego C5 i on twierdzi, że to raczej na 90% padła któraś ze świec i trzeba teraz komplecik wymienić. Akumulator w sumie faktycznie kręcił, tyle że słabo (aż godzina mi się przestawiła na MFA).
Więc chyba elektromechanik..