Tuż po pracy podjechałem w rodzinne strony z szybką na tylnym siedzeniu.
Całą drogę jak z jajkiem ( góra 60 km/h, koleiny do 30 km/h, dziury nie wiem czy 10 km/h). Na szczęście nie dostałem mandatu za spowalnianie ruchu. Zdejmuje boczek, odpinam kostki by nie przeszkadzały, stoję i patrzę jak ja to zrobię w pojedynkę?? Po chwili z drzwi wejściowych wyłania się młodszy brat i pada z mych ust pytanie: Pomożecie?? Pomożemy.
Po 20 min kombinowanie szybka włożona. Jeśli ktoś ten sam problem będzie chciał w dwudrzwiowych oplach przerabiać chętnie pomogę.
Pozdrawiam i przyczepności.