W piątek 08 lutego 2013 roku punktualnie o godzinie 14.00 wybrałem się do ASO przy salonie KIA, gdzie byłem umówiony na montaż upragnionych chlapaczy. Na wstępie muszę dodać, iż nie był to salon gdzie kupowałem samochód, gdyż dwa miesiące po odbiorze perełki przestał istnieć. Po wejściu do budynku zostałem pokierowany to pracowników ASO, gdzie po 5 minutach wypełniania dokumentów zostałem poproszony do poczekalni, a samochodem zajęła się wykwalifikowana kadra.

Mając troszkę czasu postanowiłem pooglądać nowe samochody. Zacząłem od KIA Sportage, który bardzo mi się podoba. Pewnie gdybym miał wystarczającą ilość gotówki to bym teraz tym modelem jeździł. Fajne auto, ale niestety nie na moją kieszeń. Po paru minutach oglądania samochodu przemieściłem się do KIA Cee'da. Kolejny samochód, który mi się podoba. Akurat miałem możliwość obejrzenia wersji XL - Kombi. Muszę przyznać, iż dopiero po dokładnej wizualnej analizie oraz po przeczytaniu katalogu samochód zaczął mi się podobać. Kto wie może kiedyś będę takim modelem jeździł. Przez te parę minut obejrzałem jeszcze kilka modeli. Oczywiście nie mogę zapomnieć o czarnej KIA RIO Sedan. Kolejny model, który mi się spodobał. Szczególnie pojemność bagażnika. Mój model nie ma tak pojemnego bagażnika. Ostatnio kolega stwierdził, że "jest to bagażnik na dwie kanapki".

Przez cały pobyt w salonie zaobserwowałem jedną rzecz. Żaden sprzedawca, a było ich trzech nie zainteresował się moją osobą. Gdyby w stacyjkach były kluczyki to pewnie bym wyjechał samochodem i nikt by tego nie zauważył. Żenująca sprawa, gdyż mogłem być potencjalnym klientem. No chyba, że na czole miałem wypisane "Właściciel samochodu KIA RIO", który jest obsługiwany przez ASO. Jak dla mnie dziwna sprawa. Wystarczyło tylko podejść i spytać się czy czegoś nie potrzebuję. Niestety od razu przypomniałem sobie o moim salonie, gdzie kupowałem Srebrną perełkę i w jaki sposób zostałem przyjęty.

Czas wrócić do rzeczywistości. Po godzinie czasu oczekiwania zostałem poproszony na recepcję, gdzie w bardzo szybki sposób zostałem obsłużony. Po opłaceniu chlapaczy otrzymałem kluczyki od samochodu. Podziękowałem i szybko udałem się do samochodu, aby zobaczyć jak wygląda. Ogólnie fajnie się prezentuje, ale jakoś Mnie przeraziła wielkość tych chlapaczy. Teraz ciężko jest mi je ocenić, ale sądzę, że jak przejadę parę kilometrów to będę mógł coś więcej napisać. Zapraszam do obejrzenia kilku fotek. Muszę nadmienić, iż po montażu nie byłem w myjni, więc proszę się nie przestraszyć.