Witam wszystkich

Od jakiegos dluzszego czasu nie moge dojsc do ladu z zaparowanymi szybami w aucie od srodka. Szegolnie uciazliwe to jest jak sa przymrozki. Sadzilem ze jest to spowodowane wozeniem kompletu pasazerow w zimie, rozumiecie snieg i tego typu sprawy Ktoregos dnia postanowilem wysuszyc srodek, wyjalem dywaniki (jeden z dywanikow od spodu byl mokry i tlusty, nie zwrocilem na to wiekszej uwagi) ladnie wyschly, do samochodu wlozylem farelke tez podeschlo i bylem pewny ze bedzie wszystko OK. Po pewnym czasie okazalo sie ze jestem w bledzie, sytuacja sie powtorzyla. Przestalem wkoncu zwracac na to uwage i tak dalej z utrudnieniami jezdzilem. W zeszlym tygodniu przygotowujac samochod do trasy zauwarzylem ze w zbiorniczku wyrownawczym poziom plyny chlodniczego jest na minimum. Sadzilem ze to jest jakis maly wyciek lub nieszczelnosc i plyn odparowuje powolutku. Ale dzis podczas sprzatania znow natknalem sie na dywanik ktory jest mokry i tlusty a przednia szyba jest zatluszczona. Zaczalem przegladac fora i konsultowac sie, niestety wszystko wskazuje na to ze jest jakas nieszczelnosc w nagrzewnicy lub puszczaja oringi :/ Jutro odstawiam autko na warsztat w celu usuniecia awarii.

W piatek obebralem samochod z warsztatu. Nagrzewnica okazala sie nieuszkodzona. Przyczyna wycieku byly uszkodzone oringi oraz zaciski przytrzymujace wezyki przy nagrzewnicy. Opis kosztow znajduje sie
w dziennkiu kosztow - wydatki serwisowe.

Pozdrawaim
Pozdrawiam