Było to latem 2008.Moi znajomi postanowili sie pobrac.Dobrze znałem przyszlego jeszcze wtedy Pana młodego poniewaz pracowalismy w tej samej firmie.Ja duzo sie niezastanawiajac postanowilem zrobic im w dniu slubu mala niespodziankeByło mi potrzebne dotego troche sprzetu wiec o pomoc poprosilem swoje kierownka,ktory po wysłuchaniu mnie stwierdzil ze to do bardzo dobry pomysł
Nadszedl dzien slubu i gdy Oni mowili sobie sakramentalne TAK ja z dwoma innymi kolegami przystrajalem sprzet.Udalismy sie pod kosciól i ustawilismy sie jak widac na fotce.Wyjscie z kosciola miesci sie dokladnie w tym miejscu skad bylo robione zdjecie
Msza dobiegła konca i ludzie powoli zaczeli wychodzic z kosciola a po nich zaraz Mloda Para na ktorej widok rozlegl sie dzwiek mega głosnich tromb i blask wszystkich swiatel jakie posiadaly te ciezarowki)
Uwierzcie mi ze Mloda Pare z nog powaliło no i gosci rownierz
Po zlozeniu zyczen prowadzilismy ich tak na trombach ok 25 km
Bylem takze gosciem na tym weselu i spotkaly mnie same dobre opinie takze niespodzianka sie udala.