Witajcie

Dziś odkryłem kolejny wyciek płynu chłodniczego a jest to zaraz za reduktorem wąż, który już się po prostu zestarzał teraz tylko wymiana węży i autko powinno śmigać. Tak właściwie to już śmiga więc nie ma problemu

Teraz troszkę z życia młodego RWD drivera

No więc ostatnio sobie wracam od swojej kobiety (trasa Wodzisław - Jastrzębie), była godzina około 24 i złapał mróz. Jako iż nie mam dociążonego tyłu, tyle co w zbiorniku LPG, jadąc sobie po prostej drodze, auto wpadało i wypadało w te małe koleiny co tam są, aż do momentu kiedy to zadek zaczął uciekać mi do przodku. Wtedy wiadomo, noga z gazu i kontra... lecz już było za późno i przy prędkości 80 km/h pupa wyprzedziła przód i auto zaczęło "tańczyć na lodzie". Wyszedł tutaj brak doświadczenia i głupota moja. Szczęście moje polegało na tym ze robiąc 360 chyba już z 3 raz nie było nic na drodze i nie wpadłem do rowu a wylądowałem u kogoś na placu i na szczęście brama była otwarta wiec wcisnęła się moja Eliza między dwa rowy i wylądowała na podjeździe u tego kogoś.

Plus tego jest taki że kolejne doświadczenie za sobą i się czegoś nauczyłem.


Pozdrawiam
Damian P.