Fart w niefarcie

mi to sprzęgło poszło przy 212tyskm a linka była cała, ale została wymieniona wraz ze sprzegłem i było od nowości. kiedyś mi strzeliła w renault5 i na holu 15 km

Kochana linka, wiedziała, że ma w domku umrzeć.

Ja płaciłem koło 130 zł za linkę TRW z robocizną więc tragedii nie powinno być
Z Tym piszczeniem i trzaskaniem różnie bywa bo u mnie nic takiego nie występowało, zależy gdzie się "kończy"
Za to nowa trzeszczy przy każdym wciśnięciu ale zdążyłem się już przyzwyczaić

Do seba1985: Farta, to ja miałem W czasach R11 przyjechałem z trasy, postawiłem auto, otwarłem garaż i wjechałem do środka. Naciskam hamulec a tu zero reakcji, ale słyszę jak z tyłu strumień płynu hamulcowego sika na podwozie. Ręczny uratował mnie przed walnięciem w ścianę. Gdyby to się stało parę kilometrów wcześniej, to kto wie co by z tego wynikło. Oprócz tego pękniętego przewodu zapobiegawczo wszystkie inne też poszły do wymiany.

Co by nie pisać, to każda awaria pod domem, a nie gdzieś w trasie i jeszcze do tego zimą w nocy wydaje się być szczęśliwym wydarzeniem.

Powinieneś napisaś "pedał zstąpił do piekieł"

Samochód z 2008 r. a tam jeszcze sprzęgło na lince Miałeś farta, że pod domciem.

Do niki129: ta 190 -tka ma już dokładnie 30 lat!

I jak zwykle nieśmiertelna 190-tka musi holować "współczesne" auta