Po niemal 6 latach użytkowania Lanos znalazł nowego właściciela.
Pojechał 170km na południe-na Podkarpacie, dzień po wystawieniu ogłoszenia.
Poszedł za 3tys. teraz tak sobie myślę,że mogłem się bardziej stanowczo targować, ale z drugiej strony...taki znowuż idealny nie był, wiele więcej bym nie wziął, a tak mam już z głowy użeranie się z "kupcami".
Pan przyjechał z żoną?, pooglądał nie marudził, chciał tylko koniecznie zejść do trójki.
Prawdopodobnie jest to handlarz, ale Brytfankę kupił chyba na własny użytek-tego tak do końca nie mogę rozkminić. Sam zresztą przyjechał Lanosem-jeszcze na czarnych blachach-więc raczej całkiem zielony w temacie aut Daewoo nie był.
Tak czy siak umowę elegancko wypełnił swoimi danymi,wypłacił kaskę i reszta mnie nie obchodzi.

Co prawda następca jest już w garażu, ale jakoś tak nieswojo się czuję. Trochę wspomnień wesołych, jak i smutnych związanych z Lanosem jednak pozostało...trochę się przez te ostatnie 6 lat wydarzyło...